piątek, 28 lutego 2014

Rozdział VI


Obudził mnie dźwięk czyjegoś budzika. Nie wiedziałam kogo, dopóki nie otwarłam oczu i spojrzałam na rękę Zayna owiniętą wokół mojej tali. Od razu wszystko sobie przypomniałam. Chłopak niechętnie wziął swoją rękę i wyłączył alarm. Niestety nie miał zamiaru mnie budzić. Wziął świeże ubrania i poszedł do łazienki. Skorzystałam z okazji i sprawdziłam na telefonie, która godzina. Była dopiero 6:00, a zajęcia rozpoczynam o 9:35. Z powrotem położyłam się spać.

*Zayn*

Gdy zadzwonił budzik, to niechętnie wziąłem swoją rękę od ciała Olivii i wyłączyłem ustrojstwo. Dopiero była szósta, ale miałem w planach pojechać po jej rzeczy, aby mogła dłużej pospać i nie musiała jeździć z miejsca na miejsce, aby nie spóźnić się do szkoły. Po ubraniu się w biały top, czarne rurki i tego samego koloru conversy, wyszedłem po cichu ze swojego pokoju i ruszyłem w stronę domu dziecka. Po krótkim czasie, nie chciało mi się iść, więc zadzwoniłem po Hazze.
- Czego? - spytał zaspanym głosem.
- Zawieziesz mnie do domu dziecka? - spytałem.
- Po chuj - odparł wkurzony, bo nie lubił jak ktoś mu przerywał sen.
- Idę po rzeczy Liv i nie chce mi się dalej iść. Przyjedź po mnie stary - poprosiłem.
- Dobra. A gdzie jesteś? - spytał już rozbudzony.
- Jakoś 200 metrów od domu blondaska - odpowiedziałem.
- Szybko wymiękłeś. Kondycje musisz ćwiczyć - powiedział rozbawiony.
- Hahaha bardzo śmieszne - powiedziałem już trochę wkurzony.
- Nie denerwuj się. Zaraz będę - powiedział i rozłączył się. Schowałem telefon do tylnej kieszeni spodni i zacząłem iść dalej. Tak jak chłopak obiecał, był po chwili.
- Siema. Jak jeszcze raz mnie obudzisz o tak wczesnej porze, to pożałujesz - powiedział surowym tonem Harry.
- Siema. Ta jasne. Dla mnie zrobisz wszystko - powiedziałem.
- Żebyś przypadkiem się nie zdziwił. Dlaczego w ogóle sam jedziesz po te rzeczy. Sama nie mogła tego zrobić? - spytał, a ja spojrzałem na niego ze srogą miną.
- Słodko spała, więc nie chciałem jej budzić - powiedziałem i spuściłem głowę w dół.
- No, no. Ktoś tu się zawstydził. Czyżby niewinna panienka Brown oczarowała dilera narkotyków, który na co dzień jest podłym chamem - powiedział i parsknął śmiechem.
- Proszę cię! Ten Zayn Malik nie jest zdolny do jakichkolwiek uczuć, więc spierdalaj - powiedziałem. Jednak nie byłem pewny tych słów. Gdy nie ma koło mnie tej dziewczyny, to czuję jakaś pustkę, a gdy ją widzę, to aż chce mi się żyć. Wątpię, że mogłem się zakochać. I to jeszcze w niej? Wkurza mnie i jest pyskata. Odpada! Nie jest w niej zakochany.
Po 10 minutach dotarliśmy na miejsce. Kazałem Harry'emu czekać w samochodzie, bo samemu załatwię to szybciej. Po wejściu do ośrodka wpadłem na Mike'a. Był zdziwiony, że Olivia sama nie przyjechała po rzeczy. Skłamałem, że wysłała mnie po nie, więc bez problemu wszedłem do jej pokoju. Od razu podszedłem do szuflady, aby wybrać dla niej bieliznę. Wybrałem czarną z koronki i podszedłem tym razem do szafy z ciuchami. Otwarłem i moje oczy rozszerzyły się na maksa. Ile ona ma tych ciuchów? Jak ja teraz jej coś wybiorę?
Po dłuższych rozmyśleniach wybrałem to:


Nie było dziś ani ciepło, ani zimno, więc ten strój powinien jej odpowiadać.  Zajrzałem w jej plan lekcji, który leżał na biurku i zapakowałem jej do torby odpowiednie zeszyty i książki. Wpadłem jeszcze na chwilę do łazienki, aby zabrać jej kosmetyczkę. Po sprawdzeniu, czy mam wszystko, ruszyłem w stronę wyjścia. Przy drzwiach zatrzymał mnie opiekun Liv.
- Słuchaj Zayn. Mam nadzieję, że Olivia nie spóźni się do szkoły, a po skończonych lekcjach wróci się zameldować - powiedział opiekun dziewczyny.
- Oczywiście. Mogę zapewnić, że ktoś z mojej paczki ją odprowadzi - oznajmiłem i lekko się uśmiechnąłem, aby przekonać go do mojej obietnicy.
- No dobrze, a teraz wracaj do swojej dziewczyny - powiedział i poszedł w stronę swojego gabinetu. Dziewczyny? Hahaha bardzo śmieszne. Coś temu człowiekowi poprzewracało się w głowie.
Po wejściu do auta przyjaciela, od razu ruszyliśmy w kierunku domu Nialla. Mam nadzieję, że jeszcze śpi i nie jest w tym czasie w drodze do domu dziecka. Podczas jazdy rozmawiałem z Hazzą o dzisiejszym wyścigu. Chłopaki są w dobrej formie, ale zanim zacznie się "bitwa" o pieniądze. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Pożegnałem się z przyjacielem, wysiadłem z samochodu i poszedłem w stronę domu. Po wejściu do środka, ruszyłem w stronę kuchni. To co zobaczyłem spowodowało, że się wściekłem.

*Olivia*

Około 7:00 do mojego pokoju ktoś wszedł. Myślałam, że to Zayn, ale myliłam się. Był to Niall.
- Mała wstawaj - powiedział melodyjnym głosem. Był on taki słodki. Po prostu kocham ten dźwięk.
- Jeszcze chwila - wymamrotałam.
- Nie ma takiej opcji. Uszykowałem śniadanie, a sam go nie zjem, więc natychmiast wstawaj - powiedział.
- Spadaj - odparłam i przewróciłam się na drugi bok.
- Ze mną nie jest tak łatwo - szepnął na tyle głośno, abym usłyszała. Chwilę później byłam okładana poduszką po wszystkich częściach ciała. Niestety nie pomogło to chłopakowi na tyle, abym wstała.
- No i co? Skończyły ci się pomysły? - spytałam z rozbawieniem.
- Wręcz przeciwnie - powiedział i po chwili nie przykrywała już mnie kołdra. Otworzyłam oczy i ujrzała chłopaka z nieogarniętą blond fryzurą, który się szczerzył jak głupi do sera.
- Oddaj to - powiedziałam, nadal nie podnosząc się z łóżka.
- Niestety tego nie zrobię księżniczko - powiedział i zaczął kierować się w moją stronę. Uśmiechnął się szeroko, po czym wziął mnie na ręce. Krzyczałam, żeby mnie puścił, ale nie zrobił tego. Posłuchał mnie dopiero, gdy dotarliśmy do kuchni. Posadził mnie na krześle i sam zajął miejsce na przeciwko mnie.
- Smacznego - powiedział z szerokim uśmiechem.
- Smacznego. Jeśli będzie następny raz, to nie pójdzie ci tak łatwo - rzekłam.
- Oj będzie. Jesteś lekka, więc mogę zrobić tak jak dziś - powiedział i wziął kawałek naleśnika do ust.
- Ja lekka? Jestem słonica - powiedziałam, a on zaczął się śmiać.
- Słonica? No proszę cię. Jesteś chuda jak patyk - oznajmił. Na jego słowa przewróciłam oczami. Po skończonym posiłku Niall podszedł do mnie i zaczął patrzeć mi w oczy. Widziałam w nich smutek, ale też bezradność.
- Zrobię coś za co możesz mnie znienawidzić, ale jeśli tego nie zrobię, to będę żałował tego do końca życia - powiedział, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi. Nialler przybliżył się i pocałował mnie. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, lecz po chwili odwzajemnił pocałunek. W tym samym momencie Zayn wparował do kuchni. Nie wiem czemu, ale wściekł się.
- Co to ma kurwa być!- wrzasnął, a my oderwaliśmy się od siebie.
- To co widać - powiedział zmieszany Niall.
- O co ci chodzi Zayn? Nigdy nie widziałeś całujących się ludzi - powiedziałam.
- Nigdy nie myślałem, że coś takiego zrobisz! - warknął.
- O co ci chodzi?  Ja pierdole. Mogę robić co chce. Nie jesteś nikim, kto może mi rozkazywać - powiedziałam podniesionym głosem.
- A żebyś wiedziała, że jestem kimś kto może ci rozkazywać, a teraz się ubieraj i jedziemy do szkoły - powiedział, rzucił w moją stronę torbę z rzeczami i wyszedł z pomieszczenia. O co mu do jasnej cholery chodzi? Nie ma prawa mi rozkazywać, idiota.
Nie patrząc na Nialla, podeszłam do torby, podniosłam ją i poszłam w stronę łazienki, aby przygotować się na dzisiejszy dzień. Po dokładnym sprawdzeniu czy zakluczyłam drzwi, zdjęłam ubrania blondyna i weszłam pod prysznic. Cały czas myślałam nad słowami, które wypowiedział Zayn zanim zasnął. " Jakbyś wiedziała co do ciebie czuję i co chciałbym najchętniej zrobić, to chyba byś mnie uderzyła" - co on mógł mieć na myśli. Chyba jedyne co może do mnie czuć, to jest nienawiść. Jakby mi takie coś powiedział, to na pewno bym mu zdzieliła. Przecież nie mógłby mnie kochać, to jest nie realne. Zayn Malik i miłość? Nie ma takiej opcji. Chyba, że? Nie, nie mogę dopuścić do siebie takich myśli. Nie jestem nawet ładna. A w ogóle on się bawi dziewczynami uczuć, a nie chcę być kolejną jego zabawką. A co mam myśleć o sytuacji z Niallerkiem, która zaszła w kuchni? Jak mam to odebrać? Czyżby coś czuł? Nie. We mnie nie da się zakochać, więc ani jeden, ani drugi nic do mnie nie czuje. Tylko dlaczego mnie pocałował? Nie, żeby mi się nie podobało. Kurwa mam mętlik w głowie. Zakręciłam kurek i wyszłam z kabiny. Owinęłam się ręcznikiem i popatrzyłam w stronę drzwi.
- Kurwa Malik! Co ty tu robisz?! - wrzasnęłam w jego stronę. Nic sobie z tego nie zrobił, bo tylko stał z zadziornym uśmieszkiem i wpatrywał się we mnie. Kurde on mnie widział nago!
- Co widziałeś? - zadałem idiotyczne pytanie.
- Bardzo dużo. Powiem tylko tyle: było na co patrzeć - powiedział i zaczął kierować się w moją stronę.
- Debil. Mógłbyś wyjść, bo chcę się ubrać - powiedziałam, a on już stał na przeciwko mnie.
- Nie kochanie. Najpierw mi wytłumaczysz, co to miało być w tej kuchni - odparł.
- Nie jestem twoim kochaniem. Nie widziałeś? Całowaliśmy się - powiedziałam obojętnie.
- Moja księżniczka nic nie rozumie. Biedactwo. Nikt oprócz mnie nie ma prawa cię całować ani dotykać - odparł lekko wkurzony.
- Niby kim jesteś, żeby mi rozkazywać? - powiedziałam kpiąco.
- A co to ma do rzeczy? I zapamiętaj raz na zawsze : tylko ja mogę cię całować - powiedział i wpił się w moje usta. - I tylko ja cię mogę dotykać - warknął w moje usta, po czym ścisnął mój pośladek na co jęknęłam.
- Zrozumiałaś? - spytał, gdy oderwał się od moich ust.
- Tak - wyszeptałam. Chłopak cmoknął mnie w policzek i wyszedł z pomieszczenia. Przepraszam, ale co to miało być? Może i się go boję, ale jego słów do serca nie wezmę.
Ubrałam się, uczesałam, umalowałam. Rzeczy, które miałam na sobie wrzuciłam do kosza na brudy, a ubrania z wczoraj, które już wyschły, spakowałam do torby. Przejrzałam się jeszcze w lustrze, a gdy zdecydowałam, że nic nie muszę poprawiać w swoim wyglądzie, to wyszłam z łazienki. Ruszyłam do pokoju Horana, aby spytać się czy już jedziemy. Zapukałam w drzwi, a potem weszłam.
- Hej. Jedziemy już? - spytała z uśmiechem.
- Sora, ale pojedziesz z Zaynem, bo jeszcze muszę wstąpić w jedno miejsce, gdzie nie mogę ciebie zabrać - odparł.
- Okej, to do zobaczenia w szkole - powiedziałam i wyszłam. Teraz moim celem był pokój, gdzie spędziłam dzisiejszą noc. Po wejściu do środka ujrzałam otwarte drzwi, które prowadziły na balkon. Poszłam w tamtą stronę. Zauważyłam, że palił. Ostawiłam torbę na ziemię i podeszłam do niego.
- Palenie szkodzi zdrowiu - odparłam i oparłam się o barierkę.
- A chuj mnie to obchodzi. Kiedyś i tak umrę - powiedział wzruszając ramionami.
- Mógłbyś też  nie przeklinać - westchnęłam.
- A ty mogłabyś mi nie rozkazywać i nie doprowadzać mnie do szału - powiedział i popatrzył groźnym wzrokiem na mnie. Chyba powinnam się zamknąć, ale nie mogę.
- I kto to mówi. Cały czas mi rozkazujesz i jakoś pretensji nie mam - powiedziałam i chciałam wrócić do środka, ale chwycił mnie za ramię i przyciągnął do siebie.
- Robię wszystko dla twojego dobra, kochanie - powiedział podkreślając ostatnie słowo.
- Już ci kurwa mówiłam, że nie masz tak do mnie mówić - warknęłam.
- Przyzwyczajaj się kochanie. A teraz chodź, bo musimy jechać do szkoły - powiedział, ugasił papierosa i wszedł do środka. Wzięłam swoją torbę i ruszyłam za nim.
 - Nara stary! - krzyknął Zayn do Nialla, ale nie uzyskał odpowiedzi. Opuściliśmy dom i wolnym krokiem zmierzaliśmy w stronę budynku szkoły.


-----
Hej kochani! I jak podoba się rozdział? Proszę komentujcie, bo to dla mnie ważne. 

Dla tych co się pogubili: Liam mieszka w domu dziecka razem z Olivią. Reszta chłopaków ma rodziców, ale są oni zapracowani, więc często nie ma ich w domu. Z tego powodu często przebywają na terenie domu dziecka. Mam nadzieję, że już się odnaleźliście :)

PROSZĘ ODPOWIEDZCIE NA PYTANIE PO LEWEJ STRONIE!! JEST MI TO BARDZO POTRZEBNE.

Jeśli chcesz być informowany/a to kliknij tutaj :)


8 komentarzy:

  1. Nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny! Czekam na następny. Według mnie Olivia powinna być z Niallem, są tacy słodcy...

    OdpowiedzUsuń
  3. ale super <3 jejku . *.*
    coraz ciekawiej się dzieję .
    Czekam na next <3
    @a_misiek

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział
    Niech Niall i Olivia będą razem
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaa szał SZAŁ S Z A Ł .!! To jest nie do opisania ... Niech Niall i Olivia będą razem . :D
    @bit_fuck

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj szybko nexta deklu. Chce nn już teraz !!!!!! <3 ily
    @Vickey__2412

    OdpowiedzUsuń
  7. super.. awww..
    czekam na next.. ;)
    @wera232

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały *.* Bardzooo mi się podoba @DJustyna

    OdpowiedzUsuń