piątek, 14 lutego 2014

Rozdział III


- A coś ty myślała? Będę milutki i słodziutki? Pomyliłaś się kurwa! - krzyknął i wyszedł. Inni popatrzyli na mnie kpiąco i również opuścili pokój, za to ja ruszyłam do łazienki. Stanęłam przed umywalką i wyciągnęłam żyletkę. Obracałam ją w rękach, a gdy zdecydowałam się na cięcie, to ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Niechętnie odłożyłam żyletkę na miejsce i otworzyłam drewnianą powłokę. Przede mną stał wkurzony Zayn.
- Czego? - spytałam oschle.
- Czemu tak długo nie otwierałaś drzwi - odparł.
- Skąd miałam wiedzieć, że to ty, a w ogóle masz zdolności do otwierania ich samemu - powiedziałam i chciałam zamknąć drzwi, ale chłopak uniemożliwił mi to, poprzez położenie swojej nogi pomiędzy nimi a futryną.
- Przepraszam - odparł z obojętnym wyrazem twarzy.
- Takie przepraszam, to możesz sobie wsadzić wiesz gdzie - powiedziałam. Jedyne co chciałam, to aby jak najszybciej stąd sobie poszedł.
- Jak paniusi nie wystarcza, to sobie idę - powiedział i wziął swoją nogę z przejścia.
- Nareszcie - odetchnęłam z ulgą.
- Jeszcze będziesz błagać, żebym się do ciebie odezwał albo chociaż przyszedł - powiedział ze złością.
- Nie bądź tego taki pewny - powiedziałam z uśmiechem.
- Nie mam zamiaru się z tobą użerać. Szef wzywa - odparł i wyszedł. Jaki szef? Wcześniej coś wspominał o interesach, ale miałam to gdzieś. Coraz bardziej zaciekawiło mnie co on robi po szkole.  Zmieniłam buty na trampki i ruszyłam powoli za nim. Najpierw szliśmy przez park, a tam spotkał Nialla z którym chwilę porozmawiał i dalej szli razem. Co jakiś czas spoglądali do tyłu, jakby zorientowali się, że idę za nimi. Na szczęście umiem chodzić tak, aby nikt o tym nie wiedział. Nauczył mnie tego wujek, który jest tajnym szpiegiem królowej Elżbiety II. Ale jak coś, to nikt nic nie wie.  Potem skręcili w las, a ja oczywiście za nimi. W pewnym momencie dotarliśmy do domku, przed którym stał Liam. Schowałam się za stertą drewna i obserwowałam co się dzieje. Chłopcy przywitali się mężczyzną około 30, który miał broń dla każdego z nich. O co w tym chodzi? Każdy z nich schował ją według siebie w bezpieczne miejsce. Niall dostał czarną torbę, w której podejrzewam, że są narkotyki lub pieniądze. Nagle z piskiem opon, pod domem zatrzymały się dwa samochody. Jeden czarny a drugi biały. Z pierwszego wyszedł uśmiechnięty Louis, a z drugiego o kamiennym wyrazie twarzy, Harry.


Przywitali się z mężczyzną  i również dostali broń. Czy oni mają zamiar kogoś zabić? Mam nadzieję, że nie są zawodowymi mordercami. Chwilę porozmawiali i rozeszli się do samochodów. Z Louisem jechał jeszcze Zayn, a reszta wpakowała się do auta Hazzy. Jechali prosto w moją stronę, więc musiałam się przemieścić, aby nie zauważyli mnie po drodze. Chciałabym dowiedzieć się gdzie pojechali, ale nie mam jak ich śledzić. Raczej nie pobiegnę za nimi, bo po pierwsze zauważyliby mnie, a po drugie nie biegam aż tak szybko, aby nadążyć za nimi. Odczekałam chwilę aż tajemniczy mężczyzna odjedzie, a potem ruszyłam w drogę powrotną. Szłam z dwie godziny, ponieważ w pewnym momencie zgubiłam się. Jak weszłam do pokoju, to od razu rzuciłam się na łóżko. Byłam zmęczona tą wyprawą, ale też boję się, że oni mogą chodzić z bronią na co dzień. Żeby nie myśleć już o tym, to postanowiłam iść pod prysznic, a potem poczytam lekturę, która jak się okazało jest na jutro. Nie czekając ani chwili dłużej wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Po wykonanych czynnościach wyszłam z pomieszczenia. Szukając w torbie lektury, usłyszałam dźwięki na korytarzu.
 - Dobra robota. Nie dość, że zajęliście dwa pierwsze miejsca, to wszystko zostało sprzedane. Oby następnym razem było tak samo świetnie - mówił Liam. Głos lokatora już poznałam, więc umiem go rozróżnić. Aby nie rozpoznali, że podsłuchiwałam, to szybko wskoczyłam pod kołdrę i otworzyłam książkę na pierwszej lepszej stronie. Cała piątka weszła do środka.
- Nie wiedziałem, że da się czytać książkę trzymając ją do góry dołem - odparł  Louis. Wtedy zorientowałam się, że chłopak ma rację. Kurde.
- Ja mam talent i umiem - odparłam.
- Tak, tak. Musimy pogadać potem - powiedział Liam. Popatrzyłam na niego i widziałam, że jest wkurzony. Czyżby mnie widział pod tym domkiem? Byłam ostrożna, więc nie powinien.
- Spoko, a teraz dajcie mi spokój, bo muszę to przeczytać - oświadczyłam i pogrążyłam się w lekturze. Chłopacy o czymś rozmawiali, ale nie wiedziałam o czym dokładnie to było. Zawsze pomyśleli zanim coś powiedzieli, a po każdym ich zdaniu patrzyli na moją reakcję. Nie chciałam pokazywać, że mnie to interesuje, więc co jakiś czas przewracałam kartkę, aby udowodnić, że czytam. Naprawdę nic nie wiedziałam z tej książki, bo cały czas czułam na siebie wzrok Malika, który mnie rozpraszał.
- Nie gap się na mnie, bo próbuje czytać! - krzyknęłam w jego stronę. Ten tylko popatrzył na mnie z uśmiechem. Wkurzyłam się i poszłam z książką do łazienki. Usiadłam na rogu wanny i zaczęłam ją czytać, ale tym razem na prawdę to robiłam. Przeczytałam ją w dwie godziny. Za ciekawa nie była, ale wytrwałam do końca. Chciałam sprawdzić która godzina, ale nie wzięłam telefonu z łóżka. Postanowiłam do nich wrócić, bo tak ciekawszego zajęcia nie mam.
- Nareszcie wyszłaś - powiedział Louis i wszedł do łazienki. Mógł przecież zapukać, to bym wyszła.
- Ciekawa książka? - spytał Niall.
- Niezbyt, czytałam lepsze - odrzekłam lekko uśmiechając się do niego. Chłopak również, to zrobił. Kątem oka popatrzyłam na Zayna. Miał mocno zaciśnięte zęby i chyba ledwo co powstrzymywał się od wybuchu. Uśmiechnęłam się triumfalnie. Po wyjściu Louisa z łazienki, wszyscy oprócz Liama ruszyli do wyjścia. Chciałam już się położyć, ale czekała mnie rozmowa.
- No to o czym chciałeś pogadać? - spytałam go jak zamknął drzwi za chłopakami.
- Co ty do jasnej cholery tam robiłaś?! - krzyknął podenerwowany.
- Niby gdzie? - spytałam udając głupią.
- Za stertą drewna - odparł i walnął ręką w biurko. Przestraszyłam się.
- Yyy - nie wiedziałam co odpowiedzieć, aby tak od razu się nie pogrążyć.
- Widziałem cię kurwa! To, że twój wujek nauczył cię śledzić innych niezauważalnie, to nie oznacza, że cię nie widziałem! - krzyknął. Coraz bardziej był wkurzony.
- Skąd ty wiesz o moim wujku?! - tym razem ja krzyknęłam.
- Wtyki mała. Wiesz co by ci mogli zrobić jakby ktoś inny jeszcze cię widział?! - krzyknął poirytowany.
- No oświeć mnie - odparłam z zaciekawieniem.
- Uwięziliby cię, torturowali, czekali aż umrzesz albo od razu kulka w łeb - odparł.
- E tam - westchnęłam.
- Ciesz się, że reszta chłopaków o tym nie wie, a szczególnie Zayn - powiedział chodząc w kółko po pokoju.
- A co on by mi zrobił? Dobił? - powiedziałam rozbawiona.
- Z czego się cieszysz?! Nie chcesz lepiej wiedzieć - powiedział wściekle.
- A ty mi coś zrobisz? - spytałam zmartwiona.
- Myślę jakby cię ukarać. Najlepszym rozwiązaniem będzie Zayn - powiedział. Popatrzył na mnie z chytrym uśmieszkiem, a mnie to zaniepokoiło. Przełknęłam głośno ślinę. Ja to lubię pakować się w kłopoty.
- Albo nie chcę znać mojej kary - powiedziałam i położyłam się do łóżka, po czym zamknęłam oczy, aby jak najszybciej zasnąć.

Następny dzień

Dzisiaj mieliśmy obudzić się sami, ponieważ Mike wyjechał, a inni opiekunowie mieli innych podopiecznych do obudzenia. Usłyszałam dźwięk budzika. Chciałam go wyłączyć, ale nie mogła, bo czyjaś ręka uniemożliwiała mi to. Obróciłam się gwałtownie i ujrzałam Nialla w moim łóżku. Nialla?! Jakby był to Zayn, to nie zdziwiłabym się, ale on?
- Co tu robisz i to jeszcze w moim łóżku? - wrzasnęłam.
- Leżę i na ciebie patrzę - powiedział z uśmiechem. Coś musi być na rzeczy, że jest taki milutki.
- Co ci się stało, że jesteś taki? - spytałam. Trochę krępowało mnie to, że jestem z nim tak blisko i jeszcze trzyma swoją rękę na moi biodrze.
- Jestem taki na co dzień, tylko nie przy chłopakach - powiedział. A właśnie, gdzie jest Liam?
- Chociaż jeden normalny - powiedziałam. Chłopak zaczął się śmiać a ja razem z nim.
- Co tu się dzieję? - spytał zaskoczony Liam.
- Leżymy i gadamy. Nie wolno? - spytałam unosząc jedną brew.
- Ale w takiej pozycji? - powiedział zdziwiony.
- Masz coś do niej? - spytałam.
- On może nie, ale ja tak! - krzyknął wściekły Zayn. Kiedy on się znalazł w pokoju?!
- Niby czemu? Leżymy i gadamy! - krzyknęłam . Usiadłam, żeby mieć na niego lepszy widok. Blondynek zrobił tak samo.
- Masz się kurwa do niej nie zbliżać Nialler - wysyczał w jego stronę.
- Bo co? - powiedział wstając na równe nogi i podszedł do niego.
- Bo ona jest MOJA - powiedział podkreślając ostatnie słowo.
- Jaka moja?! Nie jestem niczyja, a jak będę chciała gadać z Niallem, to będę to robiła, czy to ci się podoba czy nie - odparłam z uśmiechem. Cieszyłam się, że odważyłam mu się postawić.
- A róbcie co chcecie! A ty nawet nie wasz się odezwać do mnie w szkole - powiedział pokazując na chłopaka.
- Z wielką przyjemnością - powiedział z uśmiechem. Chłopak wyszedł, a ja podziękowałam Niallowi i umówiliśmy się, że ma przyjść po mnie za 45 minut, bo będę gotowa do wyjścia do szkoły. Chłopak ucałował mój policzek i po chwili już nie było go koło mnie.

-----
Cześć! Jak rozdział?? Bardzo proszę o waszą SZCZERĄ opinię. 
Dziękuję za komentarze! ♥♥♥ Są one dla mnie naprawdę ważne, bo dają mi znać czy mam dalej pisać.
Przepraszam za błędy x
Zachęcam do komentowania :)
Do góry jest zakładka INFORMOWANI. Jeżeli kogoś jeszcze dodać, to napiszcie :) 
Wyjaśnienie zmiany wyglądu bloga jest w lewym górnym rogu.

Jeżeli będzie tu 10 komentarzy, to rozdział dodam 16 lutego, chyba że będą tak motywujące, że uda mi się napisać na 15 lutego. Wszystko zależy od was!! 

11 komentarzy:

  1. Świetny..
    Czekam na next..
    Happy valentine's.. <3<3<3
    wera232

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział Świetny :) Nie mogę się doczekać następnego :) Mam prośbę, mogłyby być rozdziały trochę dłuższe?

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział Świetny:) Czekam na next..

    OdpowiedzUsuń
  4. Hihihi xd
    Nooo niezle xd
    Czekam na kolejny x
    @hazzsunshine

    OdpowiedzUsuń
  5. Daaaaawaj dalej ! <3 cuudo @Vickey__2412

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny roździał pisz szybko next ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny... Zakochanych Walentynek XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mega to jest ;) Co róż zaskakujesz mnie tym pisaniem , pozytywnie oczywiście ;D Kiedy next ? ;*
    @a_misiek

    OdpowiedzUsuń
  9. Łał *_* świetnie piszesz :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham <3
    Ciekawe co oni z tymi boniami robili...
    Uuu Niall stał się milszy
    Ciekawe czy będzie tak dalej...
    Rozdział genialny ! <33
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń