- Chciałam ci powiedzieć, że to wszystko było prawdą. Ja
ciebie kocham. Nie było to pod wpływem chwili, tylko ja to wtedy na prawdę
czułam, choć po tym wszystkim z Niallem w to zwątpiłam - powiedziałam wszystko
na jednym oddechu. Czekałam, aż Zayn coś powie, a on nic. Siedział na przeciwko
mnie i wpatrywał się w moją osobę z niedowierzaniem.
- Ja, ja nie mogę w to uwierzyć - wyjąkał. On się jąka??
- No to uwierz, że cię kocham - wyszeptałam. Chłopak wstał i
wyszedł z pokoju. Do moich oczu napłynęły łzy. Jakim on jest dupkiem! Ja mu
wyznałam uczucia, które chciał usłyszeć, a on mnie w pewien sposób olewa i
najnormalniej w świecie wychodzi!
- ONA MNIE KOCHA! OLIVIA BROWN MNIE KOCHA! - usłyszałam
donośne krzyki Zayna zza okna. Otarłam łzy i podeszłam do okna. Stał tam on i
cieszył się jak małe dziecko, które dostało lizaka. Po chwili odwrócił się i
ujrzał moje łzy. Mina mu zrzedła. Pędem ruszył do domu i nawet nie wiem kiedy,
znalazł się obok mnie.
- Proszę nie płacz. Ja nie chciałem, żebyś się poczuła
odrzucona czy coś. Byłem tak prze szczęśliwy, że musiałem, to wykrzyczeć całemu
światu - wytłumaczył i przytulił mnie od tyłu.
- Myślałam, że tylko zabawiłeś się moimi uczuciami -
wyłkałam, a on odwrócił mnie do siebie.
- No wiesz. Nasze pierwsze spotkanie, to było troszkę dla
zabawy, ale potem zrozumiałem, że nie jesteś mi obojętna. A teraz to po prostu
wiem, że cię kocham - powiedział i wytarł moje policzki.
- Mógłbyś mnie już tak nie straszyć?
- A mogłabyś być moją dziewczyną?
- Mogłabym.
- To ja też mógłbym - powiedział i mnie pocałował.
- A teraz mogłabym iść się ubrać?
- A mógłbym ci pomóc?
- Nie, spadaj - wytknęłam w jego stronę język i ruszyłam w
stronę wyjścia.
Po porannej toalecie postanowiłam się zejść na dół i coś
zjeść, bo byłam głodna. Nie byłam pewna swojego ubioru, ale po kolejnym
przejrzeniu się w lustrze zdecydowałam, że jednak mogę pokazać się tak ludziom.
Zadowolona zeszłam na dół. W salonie Pat jeszcze rozmawiała
z Mike'iem i panią dyrektor, więc cicho przemieściłam się do kuchni, gdzie był
mój chłopak. Na samą myśl, że jesteśmy razem, na mojej twarzy pojawił się
uśmiech.
- Ładnie wyglądasz kochanie - powiedział Zayn z pełnymi
ustami.
- Dziękuję. Smacznego - chłopak już tylko pokiwał mi głową,
a się nie odezwał. Sięgnęłam z lodówki mleko i z górnej szafki płatki. Nasypałam
trochę czekoladowych i mlecznych kulek do miseczki, i zalałam to wszystko
mlekiem. Chwyciłam jeszcze łyżeczkę w rękę i zaczęłam jeść oparta o szafkę.
- Nie usiądziesz?
- Tu mi jakoś wygodniej.
- Jak chcesz. Idziesz dzisiaj do szkoły?
- Tak, ale nie chce mi się za bardzo.
- Mi też. Może wagary?
- Nauka jest ważna, więc musimy tam iść. A w ogóle siedzimy
prawie na każdej lekcji razem, więc będzie nam łatwiej wytrzymać.
- Serio? A jeśli nie będę mógł się powstrzymać od ... -
przerwałam mu szybko, bo wolałam nie wiedzieć, co mu chodzi po głowie.
- Nawet nie kończ! Potrafisz mieć naprawdę dziwne myśli,
więc chyba wolę nie wiedzieć.
- I kto tu ma takie dziwne myśli. Miałem na myśli
połaskotanie cię, ale jak wolisz co innego - po jego słowach spaliłam buraka.
- Idę się spakować - oznajmiłam, ale najpierw odstawiłam
naczynie do zlewu.
- Ja i tak wiem, co ci chodzi po główce - krzyknął, gdy
byłam na schodach. Zaśmiałam się i z uśmiechem pobiegłam do pokoju. Szybko
wrzuciłam do torby wszystkie potrzebne książki, piórnik, kosmetyczkę, portfel,
słuchawki i inne pierdoły. Z szafy wyjęłam jeszcze skórzaną kurtkę w razie
gdyby oziębiło się. Zbiegłam na dół i zauważyłam, że w salonie już nikogo nie
ma.
- Pat?
- Jestem w kuchni - skierowałam się w jej kierunku.
- Papiery podpisane?
- Tak. Miałam podpisać tą, w której była mowa, że Zayn
będzie twoim przybranym bratem, ale jak usłyszałam jego krzyki z dworu, to
uznałam iż lepiej będzie jednak podpisać tą drugą.
- Dziękuję. A w ogóle istnieje taka umowa? Nigdy o niej nie
słyszałam.
- Istnieje, tylko jest utajniona z powodu bezpieczeństwa
niektórych osób. Tylko w wyjątkowych sytuacjach jest ona proponowana rodzicom
zastępczym.
- Ale Liv jest wyjątkowa, więc powiedzieli nam o niej -
oświadczył Zayn, który znalazł się za mną.
- Nie przesadzaj. Idziemy?
- Zawiozę was. Nie masz się przemęczać, więc będę was
zawozić i odbierać. Wzięłaś rano leki? - zapytała Patricia.
- O matko, zapomniałam! Zaraz wracam - popędziłam jak
najszybciej do góry. Czułam w kościach, że o czymś zapomniałam. Tylko niestety
o tym nie mogę zapominać. Nie chcę wracać do szpitala. Sięgnęłam do szafki
nocnej po pudełko tabletek i wyciągnęłam jedną, wsadziłam do buzi, i popiłam
wodą z butelki, która leżała koło łóżka. Odstawiłam wszystko na swoje miejsce i
wróciłam na dół. Gdy schodziłam, to usłyszałam, że Pat o czymś rozmawia z
Zaynem.
- Jesteś pewien, że chcesz być z Liv?
- Jestem mamo. Kocham ją od bardzo dawna i bardzo mocno.
- Dobrze. Mam nadzieję, że Niall zaakceptuje wasz związek.
- Nie sądzę, bo jak byliśmy w szpitalu, a Olivię zabrali na
badania, to powiedział parę słów.
- Co dokładnie mówił?
- Zacytuję "Zayn, nie łudź się, że ona będzie chciała z
tobą być. Na początku była moja i zawsze będzie. Możesz ją czarować tym swoim
wyglądem, ale ona i tak wróci do mnie. Ja już się o to postaram." -
zamarłam. Stałam nieruchomo na tych schodach. Co? Jak on mógł coś takiego
powiedzieć?!
- Nie wierzę - powiedziałam, ale za głośno, bo przede mną
pojawił się Zayn.
-----
No to jest druga część :) Jak połączy się obie, to wyjdzie mniej więcej taka sama długość jak każdego rozdziału. Spodobał się?
Jest mi bardzo przykro, że coraz mniej osób komentuje. 15 osób informuje na Twitterze i blog ma 2 obserwatorów. Powinno być chociaż z 10 komentarzy, a ostatni post skomentowały 3 osoby. Jest mi przykro. Jak się nie podoba, to napiszcie. Będę przynajmniej wiedziała, że was to nudzi i mam to kończyć.
Przepraszam za błędy.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaGardło mnie boli od krzyczenia. KOFFAM!
OdpowiedzUsuńAj loff ju end dys ♥
Uwielbiam twoje opowiadanie i prosze cie nie przestawaj c: Dodawaj szybko kolejny rozdzial. Czekam i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńCudowne!! Sorki że ostatniego nie skomentowałam, ale coś mi się zacięło. Rozdział bardzo ciekawy!! Myślałam, że Niall będzie milszy, no ale cóż.. czekam na następny z niecierpliwością! :** ♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny.. <33333
OdpowiedzUsuńAwww.. kocham twoje blogi ;*
Czekam na kolejny.
@wera232 <333
;ooooooooo
OdpowiedzUsuńNiall, kocham cię, ale przegiąłeś
sjkbadsakndsaikndspa
są razem, nareszcie!
rozdział świetny x
czekam na nn :)
@awmyhazz
Piszesz świetny blog :* moja koleżanka mi go poradziła i jest świetny<3 Masz talent. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUgh głupi Nialler. Nie powinien się już mieszać już i tak nabroił. Lecę do next'a @Vickey__2412
OdpowiedzUsuń