środa, 4 czerwca 2014

Rozdział XVII cz.2

- Na czym skończyliśmy?
- Chciałam ci powiedzieć, że to wszystko było prawdą. Ja ciebie kocham. Nie było to pod wpływem chwili, tylko ja to wtedy na prawdę czułam, choć po tym wszystkim z Niallem w to zwątpiłam - powiedziałam wszystko na jednym oddechu. Czekałam, aż Zayn coś powie, a on nic. Siedział na przeciwko mnie i wpatrywał się w moją osobę z niedowierzaniem.
- Ja, ja nie mogę w to uwierzyć - wyjąkał. On się jąka??
- No to uwierz, że cię kocham - wyszeptałam. Chłopak wstał i wyszedł z pokoju. Do moich oczu napłynęły łzy. Jakim on jest dupkiem! Ja mu wyznałam uczucia, które chciał usłyszeć, a on mnie w pewien sposób olewa i najnormalniej w świecie wychodzi!
- ONA MNIE KOCHA! OLIVIA BROWN MNIE KOCHA! - usłyszałam donośne krzyki Zayna zza okna. Otarłam łzy i podeszłam do okna. Stał tam on i cieszył się jak małe dziecko, które dostało lizaka. Po chwili odwrócił się i ujrzał moje łzy. Mina mu zrzedła. Pędem ruszył do domu i nawet nie wiem kiedy, znalazł się obok mnie.
- Proszę nie płacz. Ja nie chciałem, żebyś się poczuła odrzucona czy coś. Byłem tak prze szczęśliwy, że musiałem, to wykrzyczeć całemu światu - wytłumaczył i przytulił mnie od tyłu.
- Myślałam, że tylko zabawiłeś się moimi uczuciami - wyłkałam, a on odwrócił mnie do siebie.
- No wiesz. Nasze pierwsze spotkanie, to było troszkę dla zabawy, ale potem zrozumiałem, że nie jesteś mi obojętna. A teraz to po prostu wiem, że cię kocham - powiedział i wytarł moje policzki.
- Mógłbyś mnie już tak nie straszyć?
- A mogłabyś być moją dziewczyną?
- Mogłabym.
- To ja też mógłbym - powiedział i mnie pocałował.
- A teraz mogłabym iść się ubrać?
- A mógłbym ci pomóc?
- Nie, spadaj - wytknęłam w jego stronę język i ruszyłam w stronę wyjścia.
Po porannej toalecie postanowiłam się zejść na dół i coś zjeść, bo byłam głodna. Nie byłam pewna swojego ubioru, ale po kolejnym przejrzeniu się w lustrze zdecydowałam, że jednak mogę pokazać się tak ludziom.


Zadowolona zeszłam na dół. W salonie Pat jeszcze rozmawiała z Mike'iem i panią dyrektor, więc cicho przemieściłam się do kuchni, gdzie był mój chłopak. Na samą myśl, że jesteśmy razem, na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Ładnie wyglądasz kochanie - powiedział Zayn z pełnymi ustami.
- Dziękuję. Smacznego - chłopak już tylko pokiwał mi głową, a się nie odezwał. Sięgnęłam z lodówki mleko i z górnej szafki płatki. Nasypałam trochę czekoladowych i mlecznych kulek do miseczki, i zalałam to wszystko mlekiem. Chwyciłam jeszcze łyżeczkę w rękę i zaczęłam jeść oparta o szafkę.
- Nie usiądziesz?
- Tu mi jakoś wygodniej.
- Jak chcesz. Idziesz dzisiaj do szkoły?
- Tak, ale nie chce mi się za bardzo.
- Mi też. Może wagary?
- Nauka jest ważna, więc musimy tam iść. A w ogóle siedzimy prawie na każdej lekcji razem, więc będzie nam łatwiej wytrzymać.
- Serio? A jeśli nie będę mógł się powstrzymać od ... - przerwałam mu szybko, bo wolałam nie wiedzieć, co mu chodzi po głowie.
- Nawet nie kończ! Potrafisz mieć naprawdę dziwne myśli, więc chyba wolę nie wiedzieć.
- I kto tu ma takie dziwne myśli. Miałem na myśli połaskotanie cię, ale jak wolisz co innego - po jego słowach spaliłam buraka.
- Idę się spakować - oznajmiłam, ale najpierw odstawiłam naczynie do zlewu.
- Ja i tak wiem, co ci chodzi po główce - krzyknął, gdy byłam na schodach. Zaśmiałam się i z uśmiechem pobiegłam do pokoju. Szybko wrzuciłam do torby wszystkie potrzebne książki, piórnik, kosmetyczkę, portfel, słuchawki i inne pierdoły. Z szafy wyjęłam jeszcze skórzaną kurtkę w razie gdyby oziębiło się. Zbiegłam na dół i zauważyłam, że w salonie już nikogo nie ma.
- Pat?
- Jestem w kuchni - skierowałam się w jej kierunku.
- Papiery podpisane?
- Tak. Miałam podpisać tą, w której była mowa, że Zayn będzie twoim przybranym bratem, ale jak usłyszałam jego krzyki z dworu, to uznałam iż lepiej będzie jednak podpisać tą drugą.
- Dziękuję. A w ogóle istnieje taka umowa? Nigdy o niej nie słyszałam.
- Istnieje, tylko jest utajniona z powodu bezpieczeństwa niektórych osób. Tylko w wyjątkowych sytuacjach jest ona proponowana rodzicom zastępczym.
- Ale Liv jest wyjątkowa, więc powiedzieli nam o niej - oświadczył Zayn, który znalazł się za mną.
- Nie przesadzaj. Idziemy?
- Zawiozę was. Nie masz się przemęczać, więc będę was zawozić i odbierać. Wzięłaś rano leki? - zapytała Patricia.
- O matko, zapomniałam! Zaraz wracam - popędziłam jak najszybciej do góry. Czułam w kościach, że o czymś zapomniałam. Tylko niestety o tym nie mogę zapominać. Nie chcę wracać do szpitala. Sięgnęłam do szafki nocnej po pudełko tabletek i wyciągnęłam jedną, wsadziłam do buzi, i popiłam wodą z butelki, która leżała koło łóżka. Odstawiłam wszystko na swoje miejsce i wróciłam na dół. Gdy schodziłam, to usłyszałam, że Pat o czymś rozmawia z Zaynem.
- Jesteś pewien, że chcesz być z Liv?
- Jestem mamo. Kocham ją od bardzo dawna i bardzo mocno.
- Dobrze. Mam nadzieję, że Niall zaakceptuje wasz związek.
- Nie sądzę, bo jak byliśmy w szpitalu, a Olivię zabrali na badania, to powiedział parę słów.
- Co dokładnie mówił?
- Zacytuję "Zayn, nie łudź się, że ona będzie chciała z tobą być. Na początku była moja i zawsze będzie. Możesz ją czarować tym swoim wyglądem, ale ona i tak wróci do mnie. Ja już się o to postaram." - zamarłam. Stałam nieruchomo na tych schodach. Co? Jak on mógł coś takiego powiedzieć?!
- Nie wierzę - powiedziałam, ale za głośno, bo przede mną pojawił się Zayn.

-----
No to jest druga część :) Jak połączy się obie, to wyjdzie mniej więcej taka sama długość jak każdego rozdziału. Spodobał się? 

Jest mi bardzo przykro, że coraz mniej osób komentuje. 15 osób informuje na Twitterze i blog ma 2 obserwatorów. Powinno być chociaż z 10 komentarzy, a ostatni post skomentowały 3 osoby. Jest mi przykro. Jak się nie podoba, to napiszcie. Będę przynajmniej wiedziała, że was to nudzi i mam to kończyć.

Przepraszam za błędy.

7 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaGardło mnie boli od krzyczenia. KOFFAM!

    Aj loff ju end dys ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twoje opowiadanie i prosze cie nie przestawaj c: Dodawaj szybko kolejny rozdzial. Czekam i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne!! Sorki że ostatniego nie skomentowałam, ale coś mi się zacięło. Rozdział bardzo ciekawy!! Myślałam, że Niall będzie milszy, no ale cóż.. czekam na następny z niecierpliwością! :** ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny.. <33333
    Awww.. kocham twoje blogi ;*
    Czekam na kolejny.
    @wera232 <333

    OdpowiedzUsuń
  5. ;ooooooooo
    Niall, kocham cię, ale przegiąłeś

    sjkbadsakndsaikndspa
    są razem, nareszcie!

    rozdział świetny x
    czekam na nn :)
    @awmyhazz

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz świetny blog :* moja koleżanka mi go poradziła i jest świetny<3 Masz talent. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ugh głupi Nialler. Nie powinien się już mieszać już i tak nabroił. Lecę do next'a @Vickey__2412

    OdpowiedzUsuń